poland-991176_1920

Bruksela, 20.01.16

Tak już ostatnio u mnie jest, że jedną nogą tutaj a drugą tam. Sytuacja, wydawałoby się z jednej strony- męcząca, jednak z drugiej – komfortowa. Bo tak naprawdę, uda się zatęsknić i nie udaje się znudzić obecnym stanem przebywania. Ciągłe podróżowanie nie daje dobrze odpocząć od wrażeń, ale daje inne korzyści-pozwala obserwować te dwa równolegle toczące się światy, w tej samej przestrzeni czasowej.
Przykłady jednego dnia – po jednej ze „stron” – chwilowe, przypadkowe obserwacje, wypływające z chęci patrzenia na ludzi… Różnych. W autobusach, tramwajach i kawiarniach. Nie, żeby się gapić, ale tak z czystej pasji odkrywania…. O czym myślą? W jakim są nastroju? Na kogo czekają? Albo, kto czeka na nich… Właśnie. Zwykłe życie.
Idąc belgijską ulicą, zerknęłam na siedzących w samochodzie dwóch panów, w zasłużonym wieku – cieszących się jak mniemam, już spokojnym etapem życia, pochylonych nad tworem nowej generacji – nawigacją. Tego samego dnia, w innym samochodzie, też wiecznie młodą, skupioną i z tajemniczym uśmiechem na twarzy wystukującą sprytnie smsa, starszą panią …
Idąc na pierwszą znalezioną tu siłownię, dostrzegłam, że jestem najmłodszą osobą w gronie bardzo aktywnych seniorów, a biblioteka vis a vis – codziennie otwierana i prowadzona jest przez pana, którego polski rówieśnik dawno by się zbuntował, przeciwko jak to się u nas określa „przymusowi pracy” do 67 roku życia. On ma więcej, wierzcie mi. Więcej mają też moi sąsiedzi, którzy codziennie korzystają z własnego samochodu i wciąż prowadzą własne firmy, co nie jest tutaj żadnym dziwnym zjawiskiem. Zauważyliście to samo?
Ilu z polskich 65-85 latków potrafi biegle posługiwać się komputerem, aplikacjami w telefonie? Wysyłać maile, kopiować, wklejać, ściągać i pakować? Ilu latków w tym wieku zakłada jeansy i tenisówki? Ilu korzysta z siłowni i fitness, uprawia jogging?
Właśnie.
Dlaczego? Przecież pozornie niczym się nie różnimy. Powiecie – poziom materialny. Ale nie do wszystkiego potrzebne są pieniądze! W polskich szkołach, bibliotekach, klubach seniora, od kilku lat można uczyć się wielu rzeczy za darmo i systematycznie. Za darmo też można prowadzić zdrowy tryb życia. Więc dlaczego nie? A to już trudniejsze pytanie. Nie chodzi o to, że jesteśmy głupsi, wyalienowani, czy bardziej leniwi i to usprawiedliwia siedzenie przed tv, w ostateczności pracę w przydomowym ogródku. Myślę, że system, w którym żyjemy ukształtował naszą mentalność w bardzo specyficzny sposób. Wstawiając nas w ramy, twardo wyznaczające reguły zachowania, egzystowania w danych przedziałach czasowych przypisanych do etapów naszego życia. Wrósł tak w styl bycia, że nie oddzielamy konieczności od potrzeb. Idziemy z prądem, nie… znosi nas prąd… szczególnie w małych, hermetycznych społecznościach, gdzie wszyscy dobrze się znają i wspólnie przeżywają porażki i sukcesy sąsiadów … A hasło – „Co ludzie powiedzą?” jest naszym narodowym sloganem. Żyjemy dla siebie i dla innych, nie odwrotnie. A nagła stagnacja po czynnym etapie zawodowym przysparza wiele frustracji i zgorzknienia, osłabia zdrowie fizyczne. Na życie nigdy nie jest za późno. Pamiętajmy, że w pewnym wieku nabiera ono tempa. Na żadnym jego etapie nie potrafimy wszystkiego i wszystkiego nie odkryjemy do końca, możemy jednak łamać kulturowe stereotypy i leczyć się z narodowych sloganów. Osobiście się cieszę, gdy widzę u kogoś takie podejście. Młodsze pokolenia już inaczej patrzą na świat, ale nie oszukujmy się, nadal jesteśmy z tyłu … także z tolerancją, ale to już w innym

Autorka:
Agata Morawiec
Polska/Belgia