brooklyn

Dlaczego w ogóle Most Brookliński jest taką ikoną, i czemu owiany jest taką legendą? Nawet nie jestem pewna, ale już przed przyjazdem do NY wiedziałam, że bardzo chcę nim przejść.

Został zaprojektowany przez niemieckiego imigranta, Johna Roeblinga, który w czasie budowy rozchorował się bardzo, dostała mu się jakaś gangrena do stopy i nie był zbyt zdatny do pracy. Przekazał więc pałeczkę swojemu synowi, który również rozchorował się w którymś momencie, jednak z innego powodu – choroby związanej z pracą pod ciśnieniem (dosłownym). Robotnicy musieli pracować w specjalnych kabinach pod wodą, co prowadziło do wieli powikłań i szkód w ich organizmach. Później nadzorował konstrukcję mostu ze swojego mieszkania z widokiem na budowę, a jedyną osobą, której wydawał polecenia i instrukcje była jego żona, Emily. Emily cieszyła się bardzo dużym szacunkiem wśród robotników i przez 11 lat nadzorowała prace nad mostem. Nieźle, co? Niektórzy uważają ją za pierwszą kobietę inżyniera.

Most został oddany do użytku 24 maja 1883 roku i z tej okazji wyprawiono całkiem huczną imprezę. Już samego pierwszego dnia 1800 pojazdów przekroczyło rzekę tym mostem oraz 150300 osób. Kto był zupełnie pierwszą osobą, która przeszła Brooklyn Bridge? Oczywiście Emily, a jakże. Jej mąż nie dał rady, wkrótce potem umarł.

Sześć dni po otwarciu mostu rozeszła się plotka o jego możliwym zawaleniu, więc wybuchła ogromna panika, w wyniku której zginęło około 12 osób. Żeby ukrócić nieprawdziwe informacje, jeden ze słynnych dyrektorów cyrkowych postanowił przeprowadzić 21 słoni, aby udowodnić stabilność mostu.

Przez kilka pierwszych lat istnienia był to najdłuższy most wiszący na świecie. Łączył dwa miasta – Nowy Jork oraz Brooklyn, który kiedyś był miastem, a nie dzielnicą.

Oto kilka najciekawszych faktów na temat Brooklyn Bridge:

Całkowity koszt budowy trwającej 14 lat wyniósł około 15 mln dolarów. Pracowało przy niej 600 ludzi. Osoby zaangażowane w budowę, czyli inżynierowie, robotnicy, stolarze, malarze, itd. Zarabiali od 1.75$ – 4$ dziennie. Podczas budowy mostu zginęło około 20 osób.
Most szybko stał się sensacją kulturalną. Georgia O’Keeffe, Andy Warhol i dziesiątki innych artystów wykorzystało budowlę w swoich pracach, podobnie jak fotografowie czy dokumentaliści, poeci, reżyserowie, pisarze, piosenkarze.

W każdym razie, bardzo chciałam go zobaczyć. Wybrałam się wiec pewnego dnia i przeszłam nim od strony Brooklynu na Manhattan. Było bardzo zimno, ale słonecznie, więc Dolny Manhattan prezentował się pięknie. Pierwszą rzeczą, na którą zwróciłam uwagę byli oczywiście turyści, którzy robili sobie zdjęcia z mostem w tle, czy to selfies czy nie.

Potem stwierdziłam, że nie jest on wcale taki duży, jak myślałam. Spodziewałam się, że będzie ogromny, ale porównując do innych mostów łączących Brooklyn z Manhattanem, Brookliński nie wydaje się potężny. Jednak uczucia, które towarzyszy wchodzeniu na most nie da się porównać z niczym. Byłam tak podekscytowana że uśmiechałam się jak głupia, chociaż byłam sama. Sam most jest niesamowity i w dodatku widoki z niego są cudowne. Widać Manhattan Bridge w całej okazałości, widać Dolny Manhattan z nowowybudowanym One World Trade Center, widać nawet Statuę Wolności z daleka. Każdy, kto przyjeżdża do Nowego Jorku, powinien przejść tym mostem chociaż raz. Można znaleźć masę kłódek z wygrawerowanymi inicjałami zakochanych, tablice pamiątkowe informujące o zasługach robotników oraz Emily.

Źródło:
www.magdameetsworld.wordpress.com/2015/03/05/brooklyn-bridge